top of page

Coraz dalej od religii

No nie da się normalnie żyć! Sami widzicie, co się dzieje. Polityka i politykierstwo jest wszechobecne: szkoła, radio, telewizja, urzędy, itd., itp. Zatem słów kilka się należy. Kiedyś planowałem pójście na pielgrzymkę pieszą do Częstochowy. Nie z miłości do religii tylko z chęci poznania niewinnych kolesi, co to jeszcze nie zaciupciali a byliby chętni. Ja mając 17 lat już co nieco wiedziałem w temacie ale zwaliłbym na przyjaźń, bliskość, noc. W każdym razie chodziło o poznania kolegów. I co z tego, że takie miałem niecne zamiary jak nic z tego się nie ziściło. Nie poszedłem na pielgrzymkę, bo rozbolało mnie gardło i mamusia kazała zostać w domu. Od tamtej pory już nie mam planów chodzenia na pielgrzymki. Nie odnajduję w nich sposobności na ani religijne uniesienia, ani na możliwość filozoficznych dyskursów.

Dzisiejszy Kościół tak daleko mnie do siebie zraża, i to na co dzień, że omijam go z daleka. I tak pozostanie. Zakłamanie wśród księży, sióstr zakonnych i te ich wilcze oczy, i ten jad ... Nie, dziękuję, postoję!

bottom of page